Ucieszyłam się widokiem Maliny .
- Hej ! - Zawołałam
- Hej
- Fajnie że się jednak zdecydowałaś na walkę
- No , zaczynajmy .
Malwina wybrała Gochimiru .
- Gochimiru , tak ?
- To mój nowy pokemon zdobyłam go wczoraj - Powiedziała z uśmiechem .
- No ok . Victini wybieram cię !
Moja towarzyszka znowu udawała bezbronną .
- No walczymy ?
- Ale twój Victini nie ma szans z moją Gochimiru .- powiedziała pewnie Malwina
- Jeszcze się zdziwisz
Walka się zaczęła .
Gochimiru zaatakowała pierwsza ale nie trafiła bo moja mała spryciara stała się niewidzialna.
- Victini atak ducha a potem psychiczny cios .
Mój pokemon zaatakował bardzo szybko i celnie .
Gochimiru była zdezorientowana . Cios za ciosem osłabiał ją . Trochę się znudziłam i kazałam użyć Victini połączenie kuli cienia z armatką ognia .
Gochimiru padła na ziemię .
- Świetna walka i bardzo ładna Gochimiru - Powiedziałam szczerze .
- Dzięki - uśmiechnęła się i przytuliła swojego pokemona .
- Może następnym razem wygrasz . Musisz tylko potrenować ze sowimi pokemonami i zostaniesz jedną z najlepszych trenerek w całym regionie .
Mój pokemon w nagrodę dostał makaronik . Tak się ucieszyła że jak jadła stała się niewidzialna . Wyglądało to dziwnie bo makaronik jakby rozpłynął w powietrzu .
<Malwina? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz