niedziela, 29 marca 2015

Od Ai'ego do Esther :

Poczułem nagły przypływ wiatru. Czy to już pora ? Wrócił ? Postanowiłem to sprawdzić i ruszyłem w tamtym kierunku. Byłem już na skraju lasu . Z pomiędzy drzew połyskiwała woda z pobliskiego wodopoju.
- Jeszcze chwilę ! Zdąże, poczekaj !- wybiegłem z lasu i nagle coś błysneło. To ta dziewczyna , robi zdięcia...
Podszedłem do wody. Nie ma go . BYł tu na pewno ...
Może to ona go zpłoszyła ...? To teraz nie warzne...on wróci i to lada momęt....
A ja bede gotowy .
Nim się zoriętowałem dziewczyna już był po dryggiej stronie wodopoju . Miała aparat zawieszony na szyi .
- śledziś mnie czy co ? - krzykeła w moim kierunku .
- nie muszę . sama do mnie przychodzisz.- usmiechnołem się ironicznie.
dziewczyna chyba znowu sie zdenerwowała . Szkoda , jest dośc interesującym czlowiekiem i chetnie bym ją lepiej poznał. Ale teraz nie ma na to czasu.
- poprostu więcej nie wchodż mi w kadr !
I poszła .Znikneła równie szybko jak się pojawiła , a w mojej głowie została tylko myśł czy jej aparat nie uchwycił czasem zbyt wiele...a nawet jeśli , to juz za kilka dni go pozna ..

< Esther ?>

sobota, 28 marca 2015

Od Esther CD Ai'ego

- Dobrze słyszałaś, lubię cię - powiedział, nadal się śmiejąc.
Westchnęłam cicho i odwołałam Bulbasaura do pokeballa. Chłopak cały czas się śmiał. Bardzo głośno. Wręcz irytująco.
- Przymnkij się już... Nie miałeś czasem kogoś szukać?
- A, no tak... Chciałbym cię jeszcze o coś zapytać.
- O co?
- O twoje imię. Ja jestem Ai.
- Esther.
- To na razie..
W końcu poszedł. Tak czy inaczej, muszę się przygotować do naszej walki. Nie mogę pojedynkować się tylko Bulbasaurem.
- Idziemy na łowy, Bulbasaur... - powiedziałam do pokeballa, w którym przebywał mój pokemon.
Bulbasaur wyszedł ze swojego pokeballa. Poszliśmy na wyżynę, która znajdowała się niedaleko. Co ciekawe, było tu mnóstwo pokemonów! Nie wiedziałam jakie pokemony ma Ai. Z kolei on widział moją walkę, więc wie jaką siłą dysponuje Bulbasaur. Nowy pokemon bardzo mi się przyda. W oddali zobaczyłam ślicznego Cubone'a. Razem z Bulbasaurem zaczęliśmy biec w jego stronę. Gdy byliśmy już blisko, Bulbasaur przeszedł do ataku.
- Bulbasaur, atakuj!
Pokemon użył ostrych liści. Zaskoczony Cubone nie zdążył zareagować i oberwał. Szybko podniósł się i zaatakował bumerangiem.
- Unik i dzikie pnącze! - wołałam do swojego pokemona.
Bulbasaur odskoczył, ale dostał kością. Chwilę później zastosował atak dzikim pnączem i oplótł Cubone'a. Zawirował nim w powietrzu, a potem rzucił mocno o ziemię. Cubone nie ruszał się. Rzuciłam pokeball, a pokemon w nim został.
- Brawo Bulbasaur. Odpocznij sobie.
Odwołałam Bulbasaura, zabrałam też pokeball Cubone'a. Wyjęłam aparat fotograficzny z torby. Fotografia to bardzo relaksujące zajęcie... A tutaj jest piękny krajobraz wzbogacony różnymi pokemonami. Wybrałam odpowiednie miejsce i usiadłam z aparatem w ręku. Zaczęłam robić zdjęcia pokemonom. Po zrobieniu kilku fotek obejrzałam je sobie. Jedno w szczególności przykuło moją uwagę... Ten debil, Ai, wlazł mi w kadr i popsuł całe zdjęcie!

< Ai?>

Od Laury C.D Ai'ego

Byliśmy już w mieście,
- Patrz to jest sala pokemonów elektrycznych - Powiedział .
- Przecież wiem . Byłam tu już .
Spojrzał się na mnie z niedowierzaniem .
- Dobra idę szukać lidera tej sali . - Powiedział pewien siebie,
- Ale po co?
- Żeby umówić się z nim na walkę .
- Ale przecież już znasz lidera tej sali - Powiedziałam trochę chichocząc .
- Nie
- Ale to ja jestem liderką tej sali , tak więc witam - Uśmiechnęłam się .
- Nie wieżę ci .
Wtedy przechodzący mężczyzna przywitał mnie i poprosił o rewanż .
Ai spojrzał się na mnie z niedowierzaniem .
- Jak nie wierzysz spytaj się kogo kolwiek .
- Przepraszam bardzo kto jest liderem tej sali ? - spytał jakieś kobiety .
- Tamta dziewczyna - Powiedziała wskazując na mnie .
- To jak ? walczymy ?
- Nie wieżę ci że jesteś liderką tej sali .
Trochę się już tym znudziłam .
- Zebstrika wybieram cię !
Mój pokemon by jak zwykle wykurzony przed walką bo jego grzywa błyskała .
Usłyszałam jak coś biegnie w moim kierunku . Zanim się zorientowałam leżałam na ziemi i ocierał się o mnie Luxray mojej znajomej .
- Dobra zejdź ze mnie - Powiedziałam śmiejąc się .
Zobaczyłam jak w naszym kierunku idzie Vitani ze swoimi pokemonami (luxray'em , flareon'em , i ninetales).
Flareon , ninetales usiedli koło mnie .
- Czejść Vitani !
- Hej , cieszę się że wruciłaś ze swojej wyprawy .
- Dobrze wiesz że nie zostawiła bym cię tu samej na długo - Zaśmiałam się
- A gdzie twoje Vulpix'y ?
- Są na kontroli w lecznicy .
- Aha .
Przez chwile nie zwracałam uwagi na to że Ai jest za nami .


<Ai?>

piątek, 27 marca 2015

Od Ai'ego do Ester:


-hej - zawołałem do dziewczyne bedącej na dole. Tak . Na dole , poniewasz siedziałem na drzewie.
Dziewczyna popatrzyła na mnie zdziwiona , ale zaraz odpowiedziała.
- hej.
Zaskoczyłem z drzewa i podszedłem do niej.
- co robiłes na drzewie?
- cuż...szukałem kogoś , potem przyszłas ty i oglądałem twoją walke.
Nim dziewczyna zdążyła cos powiedzieć , dodałem
- twój pokemon jest calkiem silny. Walka z nim mogłabybyc interesująca. Ale oczywiście nie dziś , nie mam przy sobie pokemonów- uśmiechnołem sie swoim firmowym uśmiechem.
- okey , zawsze to jakies dośwaidczenie... a tak pozatym , przyjechałeś tu stoczyc walkę z liderką sali ?
- nie , podziwiać krajobrazy i kupic pamiatki- powiedziałem ironicznie
- tylko zaptałam...- chyba sie troche fochneła , bo jej oczy lekko sie zmruzyły.
- ty zapewne też .
- czy to warzne ?- jej ton zrobił się oschły i niedostępny. Chyba uraziłem jej ego.
- wiesz , takie małe dziewczynki , które dopiero zaczynaja , raczej nie maja zbyt wielkich szans na wygraną.......z liderką
Otworzyła szrzej oczy i ścisneła dłonie w pięści.
- jeszcze zobaczymy...- zacisneła zęby przez co słowa brzmiały bardziej jak syk węża.
- chetnie zobacze....-przyblirzyłem sie do jej twarzy i również zmrużyłem oczy , dzieliło nas kilka centymetrów.-.....jak ze mną przegrywasz...
dziewczyna na te słowa prychneła i teraz było widać w jej oczach jak bardzo jest zdeterminowana żeby dac mi popalić. W tym momęcie odsunołem się od niej i przeciągnołem ospale.
- dobra..miło się gadało , ale jak juz mówiłem , musze iść znależć.......eee.......kogoś . No to pa. Nie moge się doczekac naszej walki piękna .- azruciłem na ramię plecak i odwruciłem się.
Dziewczyna patrzyła na mnie gniewnie . To bedzie interesująca walka..
zrobiłem kilka kroków i usłyszałem cichy szept dziewczyny , jakby mowiła to samej sonie
- co za nacystyczny debil .....!
- Phyhyhyhy...- zasmiałem sie . dziewczyna spojrzała zdziwiona w moja strone.
- z czego rżysz?
- z niczego , po prostu doszłem do wniosku że cię lubie .
jej oczy zrobiły się teraz jeszcze większe a usta wykrzywiły się w zdziwieniu .
- HĘ!?
Znowu sie smiałem , ale głośniej , było mnie słychac w całym lesie...

< Ester ? >

Od Malwiny CD Laury

Gdy walczyłyśmy z Laurą moja Gochimiru starała się.Zobaczyłam w niej coś czego dawno nie widziałam,Victini wygrała. Czy nic ci nie jest Gothi?
-Pokręciła głową że nic jej nie jest.
Laura podziękowała za bitwę. I dała Victini makaronik a ona z zachwytu zniknęła było widać tylko jak je makaronik. Ja podeszłam do Gothi i pogłaskałam po głowie.
-No nic idziemy dalej Gothi, Ski.Ski wskoczyła mi na ramię a Gothi szła koło mnie.Idąc widziałam że Gothi jest smutna.
-Hej Gothi może potrenujemy później?-zapytałam sie
-Spojrzała się na mnie i uśmiechnęła.
-Nic się nie stało że przegrałaś,nagle coś wyskoczyło nam na drogę był to Fennekin i Floette.
http://fc07.deviantart.net/fs70/f/2013/324/5/b/floette_by_azurebladexiii-d6uxerx.png
http://fc06.deviantart.net/fs71/i/2013/012/f/e/fennkin_by_vermeilbird-d5r5dcd.jpg
Gdy nas zobaczyły od razu się na mnie rzuciły a ja upadłam jak by sie cieszyły, że mnie zobaczyły. I chyba wiedziałam dlaczego przed moimi oczami staną Beedrill był już wyewoluowany.Sama się przestraszyłam ale Gothi i Ski stanęły w obronie. Wiedziałam że coś się musiało stać że Beedrill był wściekły. Gothi użyła chypnozy a Ski użyła Słodkiego pyłu pokemon uciekł.
-Czy nic wam nie jest?-zapytałam się
-Kiwnęły że nie.
-No nic my pójdziemy teraz nic wam nie grozi.-uśmiechnęłam się poszłam dalej razem z Gothi i Ski. Gothi i Ski przez całą drogę były niespokojne i ja również. Zrobiło się ciemno więc rozstawiłam swój ekwipunek. Usłyszałam jakieś szemranie w zaroślach gdy podeszłam zobaczyłam tam Fennekin i Floette byłam zdziwiona że za nami szły przez całą drogę. Wtedy skumałam że to dla tego Gothi i Ski były niespokojne. Zrobiłam jedzenie dla siebie i pokemonom.Ski i Gothi podzieliły się Z Fennekin i Floette, aż miło było popatrzeć.Skończyliśmy jeść i położyliśmy się spać. Nastał piękny słoneczny dzień gdy sie przeciągałam zobaczyłam jak Gothi i Floette się bawią a koło mnie spały jeszcze Fennekin i Ski. Obudziłam Ski i Fennekin żeby się też trochę pobawiły a ja poszłam do rzeki żeby przemyć sobie twarz i zrobiłam śniadanie. Zapytałam się Fennekin i Floett'y czy nie chciały by powalczyć jeżeli ja wygram to dadzą się złapać a jeżeli ja przegram to zrobią co chcą.
-Zgodziły się i nasza walka się zaczęła.

Od Ester

Zapowiadał się piękny dzień. Idealny na trening!
- Bulbasaur! - zawołałam. - Chodź, potrenujemy.
Bulbasaur ruszył bez słowa w stronę frontowych drzwi domu. Na jego mordce nie było ani krzty entuzjazmu. Pewnie ma focha, bo go obudziłam. Co za nieznośny śpioch...
Wyszliśmy na zewnątrz. Myślałam nad miejscem dobrym do ulepszania ataków Bulbasaura. Nagle zobaczyłam nieznajomą dziewczynę. Obok niej spacerował Chimchar. Walka jest najlepszym treningiem. Podbiegłam do niej.
- Cześć, jestem Esther. Chciałabyś stoczyć walkę z moim Bulbasaurem? - zapytałam i uśmiechnęłam się.
- Bardzo chętnie. Nazywam się Angela - również się uśmiechnęła.
Zajęłyśmy pozycje. Do walki stanął oczywiście Bulbasaur. Angela wybrała Chimchara.
- Jesteś gotowa? - zapytała Angela.
- Tak, możemy zaczynać.
Angela jako pierwsza postanowiła zaatakować.
- Chimchar, uderz głową!
Chimchar Angeli był bardzo szybki, ale Bulbasaur także nie był jakimś powolnym żółwiem.
- Bulbasaur, unik i atak pnączem.
Mój pokemon odskoczył w górę, a Chimchar zdezorientowany upadł. Tymczasem Bulbasaur zdążył już zacisnąć pnącza na jego ciele. Sam opadł delikatnie na ziemię i rzucił Chimcharem. Ten jednak podniósł się.
- Dobrze Chimchar! Teraz krąg ognia! - wołała Angela.
- Uważaj, Bulbasaur. Czekaj na moment i zaatakuj usypiającym pyłem.
Chimchar stał się oginstą kulą pędzącą prosto na Bulbasaura. Tak jak mu powiedziałam, czekał. Gdy pokemon Angeli był już wystarczająco blisko, Bulbasaur wyskoczył w górę i wylądował za nim. Chimchar zatrzymał się i zaczął się odwracać. Wtedy Bulbasaur użył usypiającego pyłu. Chimchar zasnął. Obie podbiegłyśmy do naszych pokemonów.
- Świetnie, Bulbasaur! - gratulowałam mu wspaniałej walki.
- Byłeś bardzo dzielny, Chimchar. A teraz musisz odpocząć. - Angela odwołała Chimchara do pokeballa i podeszła do mnie. - Twój Bulbasaur jest bardzo silny i zwinny.
- Chimchar także. Zaskakuje szybkością! - powiedziałam szczerze. - To była świetna walka.
- Racja. Może kiedyś spotkamy się w lidze. Ale teraz muszę już iść. Wiele pokemonów nadal czeka na złapanie. - zaśmiała się.
- Do zobaczenia, Angelo!
- Trzymaj się!
Pożegnałyśmy się, a Angela poszła w swoją stronę. Po jej odejściu zapatrzyłam się w krajobraz. Do rzeczywistości przywrócił mnie czyjś głos.
- Cześć.

< Ktoś?>

Od Laury C.D Malwiny

Ucieszyłam się widokiem Maliny .
- Hej ! - Zawołałam
- Hej
- Fajnie że się jednak zdecydowałaś na walkę
- No , zaczynajmy .
Malwina wybrała Gochimiru .
- Gochimiru  , tak ?
- To mój nowy pokemon zdobyłam go wczoraj - Powiedziała z uśmiechem .
- No ok . Victini wybieram cię !
 
Moja towarzyszka znowu udawała bezbronną .
- No walczymy ?
- Ale twój Victini nie ma szans z moją Gochimiru .- powiedziała pewnie Malwina
- Jeszcze się zdziwisz
Walka się zaczęła .
Gochimiru zaatakowała pierwsza ale nie trafiła bo moja mała spryciara stała się niewidzialna.
- Victini atak ducha a potem psychiczny cios .
Mój pokemon zaatakował bardzo szybko i celnie .
Gochimiru była zdezorientowana . Cios za ciosem osłabiał ją . Trochę się znudziłam i kazałam użyć Victini połączenie kuli cienia z armatką ognia .
Gochimiru padła na ziemię .
- Świetna walka i bardzo ładna Gochimiru - Powiedziałam szczerze .
- Dzięki - uśmiechnęła się i przytuliła swojego pokemona .
- Może następnym razem wygrasz . Musisz tylko potrenować ze sowimi pokemonami i zostaniesz jedną z najlepszych trenerek w całym regionie .
Mój pokemon w nagrodę dostał makaronik . Tak się ucieszyła że jak jadła stała się niewidzialna . Wyglądało to dziwnie bo makaronik jakby rozpłynął w powietrzu .

<Malwina? >